poniedziałek, 3 sierpnia 2009

7 panel

Ostatnimi czasy bardziej u nas rodzinnie niz pracowicie, maszyna jeszcze nie stuka i nikogo nie doprowadza do szalu. Poniewaz i tak obowiazki wzywaja, niedlugo znow zacznie sie szycie. Tym czasem prezentuje kolojny lup przywieziony z Polski (oprocz tego zostal jeszcze jeden). Nosidlo ergonomiczne, ktore uszyla moja serdeczna znajoma Ola, sprzedajaca mieciutkie chusty Girasol. Nie wiem jak ona to robi i kiedy, ale dodatkowo pieknie farbuje chusty metoda gradacji.
Ola uszczesliwila nas baardzo wygodnym i cudnie uszytym nosidlem o numerze 47:).



4 komentarze:

  1. maluszkowi napewno jest tam bardzo wygodnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam
    mamy tą samą dobrą znajomą czyli "Ola od girasola" :-D
    Lubię oglądać Twoje torebki i często do Ciebie zaglądam.Ale mam trudności z wyborem ;-) Może kiedyś mi się uda...
    Pozdrawiam serdecznie
    cyrylla ( też chustująca :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. piękne nosidło i pięknie Wam w nim!
    Ewa Cyrylla to i ja na wspólną znajomą się łapię, hihi :)

    OdpowiedzUsuń