środa, 4 marca 2009

Cytryna, miod i pewna czerwona ksiazka.

Ostatnie dni bardzo ciche i spokojne. Maszyna nie terkocze (domownicy szczesliwi). Jak to sie mowi, zapadlam na grype. Lecze sie miodem, cytryna i przygodami Mikolajka. Rewelacyjna lektura dla ludzi w kazdym wieku. No bo w koncu, kurcze blade!!! [kto czytal, ten wie].

3 komentarze: